Ricardo Sa Pinto: Oczekuję od graczy tego, co najlepsze

- Muszę chronić swoją drużynę i swoich podopiecznych. Nie chcę rozmawiać o informacjach nieoficjalnych, proszę o szacunek dla mnie i drużyny. Szanuję pracę dziennikarzy, ale jeśli nie chcecie powiedzieć, skąd macie daną informację, to nie będę o tym mówił. Tym razem zrobię wyjątek: Domagoj Antolić faktycznie ma problem, który sprawia, że odczuwa ból. Po konsultacjach z lekarzem doszliśmy do wniosku, że potrzebny będzie zabieg. Jestem pewny, że będę mógł skorzystać z niego w drugiej rundzie. Wszyscy pozostali zawodnicy są do mojej dyspozycji. Zobaczymy, czy Sandro Kulenović znajdzie się jutro w wyjściowym składzie. Oczekuje od niego tego, czego oczekuję od wszystkich moich zawodników. - dodał szkoleniowiec mistrzów Polski. 

- Piast to dobra drużyna, która pracuje i walczy. Są zmotywowani, jak wszystkie zespoły, które mierzą się z nami. Będzie osłabiony kartkami? Tylko Patryk Dziczek wystąpił w meczu 1/8 finału Pucharu Polski od początku. Reszta zawieszonych zawodników weszła na boisko dopiero w drugiej połowie. Choćby Papadopulos czy Kirkeskov nie grali, nie było ich w pierwszym składzie. A jednak łatwo nie było. To drużyna, która ciężko pracuje, zawodnikom nie brakuje chęci walki. Piast rozegrał wtedy bardzo dobre spotkanie. W mojej opinii ich osłabienia nie będą naszą przewagą, bo mają silny zespół bazujący na kolektywie. Nie będziemy mieli z tego powodu handicapu. Zrobimy jednak wszystko, by wygrać to spotkanie, choć sami musimy zmagać się z nieobecnością Antolicia czy Martinsa - dodał Sa Pinto. 

- Nie chcę rozmawiać o tym co będzie, o transferach. Po rundzie, będzie czas żeby o tym dyskutować. Całą uwagę skupiam na tym, co dzieje się aktualnie. Przed nami dwa mecze i to najważniejsza kwestia - stwierdził Pinto pytany o obserwację przez mistrzów Polski gracza F91 Dudelange, Dominika Stolza.