News: Relacja z trybun – średnia gra, średni doping

Relacja z trybun – średnia gra, średni doping

Anna Grzelińska

Źródło: Legia.Net

15.12.2015 14:45

(akt. 07.12.2018 18:07)

Ostatni mecz przy Ł3 w tym roku zgromadził na stadionie całkiem sporo kibiców – na trybunach zasiadło ponad 21 tysięcy widzów, w tym grupa kilkudziesięciu naszych rodaków ewakuowanych z Mariupola. Co najmniej takiej frekwencji życzylibyśmy sobie na każdym meczu przy Łazienkowskiej! Niestety tego wieczoru zarówno doping, jak również gra legionistów pozostawiały wiele do życzenia. Oba zespoły, zajmująca drugie miejsce w tabeli Legia oraz liderujący zestawieniu Piast Gliwice, solidarnie podzieliły się punktami.

Niedzielne spotkanie Legii i Piasta zachęciło do przyjścia na stadion ponad 21 tysięcy widzów, jednak przy takiej frekwencji pojawił się znów problem z wejściem na stadion – zarówno przy wejściu na Żyletę, jak też na Trybunę Wschodnią utworzyły się kolejki i na stadion wchodziło się ok. 10 minut. Doping jak zwykle zaczęliśmy od „Snu o Warszawie” i „Mistrzem Polski jest Legia”. W pierwszej połowie spotkania zaśpiewaliśmy m.in. „Hej Legio jazda z k…”, „Dziś zgodnym rytmem”, „Za nasze miasto” czy „Szkoła, praca, dziewczyna, rodzina”. Zatańczyliśmy też walczyka i pozdrowiliśmy zgody. Doping nie był jednak satysfakcjonujący, jak na tylu kibiców obecnych na Ł3… W sektorze gości tym razem pojawiła się spora grupa sympatyków drużyny przyjezdnej. Przywieźli ze sobą kilka flag i trzeba przyznać, że naprawdę dobrze się prezentowali – wielokrotnie był słyszalny ich głośny doping. Pomimo wsparcia dla obu zespołów pierwsza połowa spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem.


Druga połowa przyniosła więcej emocji, nie do końca pozytywnych. Kibiców denerwowały kolejne stracone szanse na zdobycie gola. Gniazdowy często nawoływał do zdzierania gardeł i intonował kolejne przyśpiewki – zaśpiewaliśmy: „Niepokonane miasto”, „W pociągu jest tłok” czy „Legia Warszawa”. W 62. minucie spotkania Nemanja Nikolić pokonał golkipera Piasta i wyprowadził Legię na prowadzenie. Niestety przewagi nie udało się utrzymać – kwadrans później Gerard Badia doprowadził do wyrównania, a po strzelonym golu zawodnicy Piasta cieszyli się ze strzelonej bramki… pod Żyletą. Niestety mecz „na szczycie” tabeli zakończył się remisem i nadal obie drużyny dzieli 5 punktów.


Mecz z Piastem był ostatnim spotkaniem na Łazienkowskiej w tym roku. Przed legionistami jeszcze jedno wyjazdowe spotkanie z Koroną 20 grudnia o 15:30. Na Ł3 wracamy w Walentynki – wówczas Legia podejmie u siebie Jagiellonię Białystok.


Do zobaczenia na Ł3!

Polecamy

Komentarze (8)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.