Domyślne zdjęcie Legia.Net

Michał Kucharczyk: Łatwo się nie poddaję

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

29.07.2010 20:05

(akt. 15.12.2018 19:59)

- Chciałbym na początek powalczyć o meczową osiemnastkę, jak to mi się uda zrealizować wyznaczę sobie kolejny cel, będę chciał zrobić następny krok. Chcę zostać przy Łazienkowskiej, zagrać no nowym stadionie wypełnionym kibicami. Wierzę, że z pomocą tego dwunastego zawodnika, przy pomocy dopingu i gorącej atmosfery zdobędziemy tytuł mistrza Polski - mówi w rozmowie z Legia.Net napastnik naszego klubu <strong>Michał Kucharczyk</strong>. Zapraszamy do lektury zapisu wywiadu z "Kucharzem".

Jesteś wychowankiem Świtu Nowy Dwór Mazowiecki, spędziłeś tam kilka sezonów. Jak wspominasz ten okres?

- Naprawdę bardzo miło, miałem okazję pracować w tym klubie z trzema trenerami i od każdego z nich wiele się nauczyłem. Naukę pobierałem też od innych, bardziej doświadczonych zawodników, także na pewno cały czas się tam rozwijałem. To były trzy bardzo fajne lata z sukcesami.

Rok temu podpisałeś umowę z Legią, ale od razu zostałeś wypożyczony do Świtu Nowy Dwór. Ówczesny dyrektor sportowy chciał abyś od razu został przy Łazienkowskiej, zarzucił twojemu menedżerowi Cezaremu Kucharskiemu kilka złych rzeczy. Jak było naprawdę?

- Prawda była taka, że chciałem skończyć szkołę i zdać maturę. Klub zaproponował mi inną szkołę, ale nie byłaby to taka szkoła jak ta do której uczęszczałem. Dlatego zależało mi na pozostaniu w Nowym Dworze i skończeniu nauki i zdaniu matury. Udało się i teraz jestem już w Legii. 

Twój menedżer powiedział kiedyś o tobie, że masz to coś co powinien mieć napastnik. Czym to coś jest? Jakie są twoje atuty?

- Trudno mi o sobie mówić, oceniać samego siebie. W Nowym Dworze zawsze mówiono, że zaletą jest szybkość. Często też słyszałem, że piłka w polu karnym zawsze sie ode mnie odbije i wpadnie do bramki. Może więc jest to umiejętność znalezienia się w odpowiednim miejscu. 

W ostatnim sezonie częściej niż w Nowym Dworze przebywałeś na zgrupowaniach reprezentacji Polski, byłeś powoływany w dwóch różnych kategoriach wiekowych. To nie jest zbyt duże obciążenie dla młodego organizmu?

- To prawda, często przebywałem na zgrupowaniach reprezentacji młodzieżowych, przez to opuściłem bardzo wiele treningów w Świcie, a siłą rzeczy także kilka meczów. Czasem występowałem tylko 45 minut, szkoleniowcy dawali mi trochę odpocząć po meczach w kadrze.

Trener Michał Globisz wielokrotnie podkreślał, że jesteś jednym z filarów jego zespołu. 

- To tylko cieszy gdy tak mówi trener z takimi sukcesami z młodzieżą. Miałem zaszczyt grać w jego reprezentacji. Jego opinia jest dla mnie bardzo ważna i pomaga dostać się do następnej kategorii wiekowej w kadrze. W moim przypadku byłoby to U-21.

To twoje pierwsze zgrupowania z Legią, jak ci się podoba w drużynie, jak przebiegła aklimatyzacja?

- Atmosfera jest dobra, nie miałem żadnych problemów z aklimatyzacją. Może dlatego, że znałem już kilku chłopaków z kadry - Michała Żyro, Ariela Borysiuka. W zeszłym roku na jednym z treningów poznałem się z Arturem Jędrzejczykiem. Było mi więc łatwo wejść do zespołu.

A jak ci się podoba we Francji?

- Jestem w tym kraju po raz pierwszy, ale niestety za wiele na ten temat nie mogę powiedzieć. Nic praktycznie nie widziałem, nie było na to czasu. Trenujemy dwa razy dziennie, do tego dochodzą mecze. Na pewno minusem jest komunikacja, wszyscy mówię jedynie w języku francuskim. Nawet w hotelach jest mało osób posługujących się językiem angielskim. 

Trener Maciej Skorża stawia na grę jednym nominalnym napastnikiem, wspomaganym przez dwóch skrzydłowych. Tym pierwszym na dziś jest Bruno Mezenga, rezerwowym Takesure Chinyama. Ty i Maciek Górski dopiero w dalszej kolejności. Jakie stawiasz sobie cele na ten sezon? Co byś chciał osiągnąć w Legii?

- Zespołowo cel jest jasny - zdobyć mistrzostwo Polski. A indywidualnie? Walczę o miejsce w kadrze pierwszego zespołu i o przebicie się do pierwszej jedenastki. W Legii to bardzo trudne zdanie gdyż w drużynie jest wielu świetnych zawodników. Na pewno będę walczył na treningach, grał najlepiej jak potrafię a ostateczna decyzja należeć będzie do trenera. Będę cierpliwie czekał na swoją szansę.

Takie szanse są w sparingach, w Mirkowie w meczu z Ruchem Wysokie Mazowieckie strzeliłeś bramkę i wypracowałeś karnego.

- Na każdym treningu daję z siebie wszystko, ale jednak mecze to zupełnie co innego. W spotkaniu dochodzi do bezpośredniej rywalizacji z przeciwnikiem, są emocje, jest ostra gra. Mnie zawsze łatwiej pokazać się w jakimś meczu niż na treningu.

Jeśli po zgrupowaniu, po rozmowie z trenerem okaże się, że będziesz grał mniej niż się spodziewałeś to pomyślisz o wypożyczeniu czy raczej będziesz chciał przez rok pobyć przy Łazienkowskiej?

- Zostanę tutaj i będę walczył. Tak łatwo się nie poddaję. Na razie będę chciał wywalczyć miejsce w meczowej osiemnastce, jak to mi się uda postaram się o kolejny krok. 

W Legii ostatnio wiele się dzieje, za chwilę otwarty zostanie nowy stadion, klub podpisał porozumienie z kibicami. To chyba dodatkowy bodziec do pracy dla wszystkich?

- Wiadomo, że na pięknym stadionie wypełnionym kibicami będzie sie grało lepiej. Wtedy byłby to nasz dwunasty zawodnik w spotkaniach u siebie. W ciągu ostatnich trzech lat Legii brakowało dopingu i to było widać. Przy takiej atmosferze jak kiedyś na pewno drużyna będzie osiągać lepsze wyniki.

Jako młody zawodnik nie masz prawa pamiętać atmosfery na Legii. A jako kibic? Przychodziłeś kilka lat temu na Łazienkowską na trybuny?

- Hmm... Powiem prawdę, nie chodziłem na mecze Legii. Pamiętam jedynie, że jak Świt był w Ekstraklasie to był przy Łazienkowskiej jeden mecz. Byłem na nim i pamiętam atmosferę oraz głośny doping. Czyli to czego ostatnio brakowało.

A jak na ciebie działa taka atmosfera jak ostatnio?

- Z czasem się odechciewa wszystkiego. Gwizdy czy buczenia nigdy nie pomagały zespołowi, szczególnie jeśli gra u siebie. To wszystko było deprymujące, ale miejmy nadzieję, że to już za nami. Teraz będziemy grali tak by kibice na stadion przychodzili, a nie tak jak ostatnio go opuszczali.

Polecamy

Komentarze (17)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.